wtorek, 5 listopada 2013

mimochodem

Czucie.
Odmieniane przez różne przypadki, w różnych konfiguracjach, kontekstach.

Podobno je mam.
W edytorach tekstu i w sposobie mówienia, w łapanych kadrach i w wychwytywaniu ludzkich emocji. 
Więcej czuję, więcej widzę i więcej wiem. Aż do szpiku kości.
Czasami chciałabym mniej. Czasami chciałabym aż tak bardzo nie pamiętać wszystkich faktów i swoich czuć.

Powinnam mieć jakiegoś firewalla, który odpierałby zbędne słowa, obrazy i nie pozwalał nadawać zjawiskom większej rangi niż na to zasługują.

Bo we mnie trafia wszystko. Jak dart w sam środek tarczy. 
Zbyt wiele bodźców, które przetwarzam bez chwili wytchnienia, mimo iż nie chcę. 
Tysiące śledczych żarówek i sensorów w mojej głowie nie pozwolą, by coś zewnętrznego przepłynęło przeze mnie niezauważenie. 
Nawet coś nieznaczącego, drobiazg, pozbawiony odniesień, gdzieś się zaczepi srebrnym haczykiem. Rośnie cichutko, pulsuje delikatnie, a potem wybucha myślą nie do ujarzmienia, którą fizycznie czuję w brzuchu, w prawym barku, w łzie, która nie chce spaść z powieki. Jest jak rzęsa wbita w oko i drzazga pod paznokciem. 

Czasem chciałabym móc zamknąć to swoje czucie w dłoni, jak garść kasztanów. Zdmuchnąć, jak kurz z koniuszka palca. Mimochodem dostrzegać to, co zbyt często przejaskrawiam. I czuć, tak, jak tylko ja potrafię, jedynie to, co jest prawdziwe. 

9 komentarzy:

  1. To wszystko JEST prawdziwe. To dar tak czuć i przeczuwać. Szkoda, że czasem to, co się zmysłu uczepi, jest jak ziarnko piasku obcierające do krwi. Ale z drugiej strony wole Cię taką, niż jakiegoś gruboskórnego nosorożca. Widziałabyś się w baletkach wirującą po łące za dmuchawcami? Z takim tępym wyrazem "twarzy" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego musisz dać na luz, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadwrażliwcu, Ty:)
    Taka wrażliwość ponad wszystkie normy to przekleństwo jest...ale i błogosławieństwo też:) Więc wiesz...dobrze, że ja masz na składzie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem gubię się w tym, czy to jeszcze nadwrażliwość, czy może już przewrażliwienie ;) Ale przez większość czasu cieszę się, że to mam.

      Usuń
  4. Dla nas dobrze, że tak czujesz - piszesz o tym niesamowicie, o wszystkim niesamowicie.
    Dla Ciebie... no cóż. Znając własne często przesadzone zamiłowanie do czucia, życzyłabym Ci czucia mniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby tak wymyślić eliksir, który w magiczny sposób posegreguje emocje i myśli. Te zbędne i nieaktualne zapakuje i wyśle w nicość, a pozostałym nada rozsądny kształt...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 serendipity , Blogger