wtorek, 17 maja 2016

w dobra strone

w dobra strone

fot. unsplash.com
Czy naprawdę wystarczy tylko zamarzyć?
Namalować opuszką palca zanurzoną w akwareli to, co w duszy gra, śpiewa, tańczy, siedzi na gałęzi drzewa, macha nogami i pluje pestkami z czereśni?


Czy wystarczy powiedzieć tak, otworzyć drzwi temu, co przychodzi, pozwolić się temu rozsiąść na kanapie (w której z każdym dniem, coraz bardziej brakuje podłokietników), poczęstować herbatą i po prostu ze wszystkim przyjąć?
Mieć tę m-kową wiarę, że wszystko jest możliwe i wszystko można?

środa, 11 maja 2016

kiedyś cię znajdę

kiedyś cię znajdę


I jest wreszcie taki maj, który czuję pod plecami leżąc na kocu, który prześlizguje mi się między palcami źdźbłami traw i który czuję w dłoniach, gdy plotę M-ce wianek ze stokrotek. 
Maj, który czuję w nogach jadąc rowerem do pracy, w nozdrzach pachnący wiosennym deszczem, kasztanem i bzem. Maj, który smakuje truskawkami i brzęczy w kwiatach jabłoni. Maj ze szpakiem w dziadkowej budce i bocianami przechadzającymi się po polu.

środa, 4 maja 2016

parada wspomnień

parada wspomnień


Do pracy w maju przyszłam zupełnie nieprzygotowana, bo zapomniałam kalendarza z całą listą to do i do tego zmoknięta, jak kura, bo w moich strukturach myślowych maj nie jest miesiącem ulewnym. Do tego przyszłam zasmarkana, mięśniowo obolała, zaspana, z bardzo mocno zarysowanym planem na dziś: jak najszybciej wrócić do domu, pod kołdrę.  Zdecydowanie lepiej komponowałabym się z listopadem.

Copyright © 2014 serendipity , Blogger