- Przygotować M-ce pokój dla pierwszoklasistki
- Naprawdę zrobić porządek w szafie i naprawdę pozbyć się rzeczy, które mają więcej niż 10 lat (8, 5 i 4) i w których zwyczajnie nie chodzę i nie czekać na to, że moda wróci, bo jak wróci, to sobie mogę kupić coś nowego, a prawda jest taka, że nawet się nie zorientuję, gdyby wróciła. (Naprawdę oznacza naprawdę, a nie wyrzucenie dwóch rozciągniętych T-shirtów dla świętego spokoju).
- Jedną książkę przeczytać. Nie musi być gruba.
- Przejrzeć kolczyki i bransoletki i wyrzucić te bez pary i te przerwane, bo jednak przez rok nadal się nie znalazły i nie ponaprawiały. Sama nie rozumiem, dlaczego?
- Kupić jednak tę osłonkę na balkon, co ją od zeszłych wakacji kupuję, bo zabawa w Katie i kotka wyskakującego przez balkon już mnie nie bawi.
- Zagospodarować szuflady w meblach po babci.
- Jak już zlokalizowałam te rolki (wakacje 2013), przytargałam je do domu (wakacje 2014) to mogłabym się na nie wybrać.
- Wrócić do dobrej praktyki jeżdżenia do pracy rowerem.
- Zrobić porządek ze zdjęciami na pulpicie.
- Pójść na jedne zajęcia jogi. Tak, na jedne. Jest to bardziej realistyczne i konkretne niż dotychczasowe zacząć chodzić na jogę
- Uporządkować dokumenty.
- Kupić abażur.
- Zamontować rolety. Do końca, bo ta jedna jednak śmiesznie tak sama wygląda.
- Odpuścić. Odpuścić to wszystko, czego się trzymam. Przyjąć pewne rzeczy, zjawiska i ludzkie zachowania bez potrzeby zrozumienia ich, umiejscowienia w tym, co dla mnie znane.
- Potraktować nowy obszar zawodowy jako przestrzeń do zabawy, odkrywania, rozwijania, poznawania siebie z innej strony.
- Nie bać się. Nie bać się, do cholery.
- Zejść z poziomu mam taki bogaty zasób słownictwa, że zapomniałam o zasadach gramatyki i wrócić do podstaw w angielskim.
- Więcej pisać na blogu.
- Odpocząć.
- Nie przejmować się tą listą.
...dobrze, że mam długi urlop
Dopilnuję, żebyś zrealizowała przynajmniej punkt trzeci od końca:))))
OdpowiedzUsuńUmieram z ciekawości, jak to zrobisz? :)))
UsuńBedę Cię dręczyć smsami w nocy:)))) Uważaj, mam w ręku komórkę:)))
UsuńNie wiem, czemu, ale jakoś się uspokoiłam ;)
Usuń"Nie przejmować się tą listą" :-) Cudownie, no,. po prostu cudownie... i tak trzymaj
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Ps. Ja już przestałam sobie robić plany długoterminowe. Cieszę się, jak zrobię jednego dnia to, co zaplanowałam dzień wcześniej.
Ja zauważyłam, że moje postanowienia realizuję po latach. Na przykład teraz dzieje się coś, co sobie postanowiłam 2 lata temu ;) Dlatego planuję, ale się planami nie przejmuję - jak ma się stać, to się stanie w odpowiednim ku temu momencie ;)
Usuń