Gorączkująca M-ka oświadczyła, że chciałaby zostać planetą.
Po chwili jednak wykazała się przytomnością umysłu. Doszła zapewne do wniosku, że trzeba mierzyć wysoko i grać o wszystko, bo stwierdziła, że jednak woli zostać kosmosem.
Ma wyczucie dziewczyna. Jej deklaracja o tym, kim chciałaby być, kiedy dorośnie, zbiegła się z moją próbą odpowiedzi na pytanie, gdzie widzę siebie za pięć lat. A ponieważ, w przeciwieństwie do M-ki, znam zbyt dobrze znaczenie słowa niemożliwe moja odpowiedź jest bardzo przyziemna. Co gorsza nie nadaje się do wypowiedzenia na głos.
Ale lekcję udzieloną mi przez córkę zamierzam odrobić, wszak zdarza się ona w odpowiednim momencie. Akurat wtedy, gdy sama sobie organizuję przyspieszony kurs asertywności i pewności siebie w jednym.
Nie jest łatwo stać się planetą choć na godzinę. Tym bardziej kosmosem.
Absurdalnie_niemożliwe zaczyna nabierać barw i konturów. A ja zaczynam poddawać w wątpliwość wszystko to, co streściłam na dwóch stronach formatu A4.
I to jest dopiero absurd, choć doskonale wiem, z czego tak naprawdę wynika.
Druczek L4 na M-kę jest też trochę na mnie. Na to, bym mogła odciąć się od chaosu, w którym kręcę się w trakcie czterdziestogodzinnego tygodnia pracy i nie waliła głową w ścianę na oślep.
Moje granice empatii i rozumienia już na wyciągnięcie ręki.
Rozgoryczenie rozkłada się u nóg niczym wierny pies.
Jak dobrze, że pięknie jesiennieje mi las przy domu rodzinnym. Jak dobrze, że wciąż takie obrazki budzą mnie do życia. Wilgoć w powietrzu, rozproszone światło słaniającego się dnia i zapach palonych gałęzi. M-ka bez słów chwyta mnie za rękę. Idziemy spokojnie, spokojne. Nagle tak wiele spraw staje się zupełnie nieważne.
Uśmiecham się.
Przecież dla M-ki wciąż jestem planetą.
Jak cudownie,że masz dla kogo być tą planetą!Ale czy JA muszę to w ogóle komentować?
OdpowiedzUsuńGdzieś tam krążą moje dwa księżyce, a ja się kręcę, kręcę nasłuchując...
Ale przecież wciąż i nadal, niezmiennie tą planetą jesteś :)
UsuńTaką planetą - stacją wypoczynkową :)))))
Usuństacją normalności i bezpieczeństwa :)
UsuńWszystkie mamy dla swoich dzieci to nie planety, to cały kosmos:)))))
OdpowiedzUsuńmasz rację :)
UsuńEch, to niemożliwe, co to chciałoby się, by było możliwe :(.
OdpowiedzUsuńMam w rodzinie dziewczynkę, ktora w wieku 3-4 lat chciała byc koniem, a potem Michałem Wiśniewskim, nawet z okna na obiad kazała się wołac "Michał" :-)) Dziś jest gimnazjalistką w szkole mistrzostwa sportowego czy jakos tak, bardzo uzdolnioną koszykarką. :-)
No proszę :) Michał Wiśniewski rozwalił mnie na łopatki :D
UsuńKatie..ile w Tobie mądrości dziewczyno:)
OdpowiedzUsuńPoważnie? ;)
UsuńA wiesz, ogladalem niedawno glupiutki jak mi sie wydawalo serial w ktorym jedna z glownych bohaterek byla gwiazda (taka prawdziwa z kosmosu) udajaca dziewczynke. nagle to wszystko ma sens.
OdpowiedzUsuńdo czasu kiedy zaszla w ciaze z ksiezycem
Hmmm... właśnie sobie uświadomiłam, że zawsze myślałam, że księżyc jest kobietą. To pewnie przez Czarodziejkę z księżyca.
UsuńTeż tak myślałem i nadal myślę. Słońce jest mężczyzną a księżyc kobietą w grece, łacinie i hebrajskim czyli wszystkich świętych językach;) znam nawet jedną arabkę imieniem Luna. W amerykańskim słowa nie mają "płci" więc im się popieprzyło.
Usuńza to z planetami jest o tyle fajnie że każda ma imię jakie lubi więc może być i Mka.
Głupi ci Amerykanie ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAutorze, jakiż to komentarz żeś usunął? ;)
Usuńten sam co wyżej o głupich Amerykanach;) tylko mi się źle kliknęło i dodałem nowy zamiast odpowiedzieć na Twój więc usunąłem go, nie ze względu na treść tylko porządek. nie mam zwyczaju ani potrzeby cofać słów.
Usuńale skoro napoczęliśmy osobny wątek to go wykorzystam na wytlumaczenie się, że blogi a nawet wiadomości czytam w sposób który zwykle powoduje miesięczne opóźnienie, stąd nieraz odgrzewam tematy o których zwykle zdążysz zapomnieć. mam nadzieję że już L4 się dawno przeterminowało i cały układ słoneczny wrócił na swoje normalne orbity ale o tym sie dopiero dowiem za kilka dni;)
Tak naprawdę to moje pytanie było bez sensu, bo moje upoważnienia pozwalają mi poznać treść usuniętego komentarza. Mój komentarz z kolei był podyktowany porządkiem właśnie, bo nieparzyste komentarze wywołują u mnie natręctwa ;)
Usuńna pytanie nie odpowiem, bo byłby to spoiler ;)