Czucie.
Odmieniane przez różne przypadki, w różnych konfiguracjach, kontekstach.
Podobno je mam.
W edytorach tekstu i w sposobie mówienia, w łapanych kadrach i w wychwytywaniu ludzkich emocji.
Więcej czuję, więcej widzę i więcej wiem. Aż do szpiku kości.
Czasami chciałabym mniej. Czasami chciałabym aż tak bardzo nie pamiętać wszystkich faktów i swoich czuć.
Powinnam mieć jakiegoś firewalla, który odpierałby zbędne słowa, obrazy i nie pozwalał nadawać zjawiskom większej rangi niż na to zasługują.
Bo we mnie trafia wszystko. Jak dart w sam środek tarczy.
Zbyt wiele bodźców, które przetwarzam bez chwili wytchnienia, mimo iż nie chcę.
Tysiące śledczych żarówek i sensorów w mojej głowie nie pozwolą, by coś zewnętrznego przepłynęło przeze mnie niezauważenie.
Nawet coś nieznaczącego, drobiazg, pozbawiony odniesień, gdzieś się zaczepi srebrnym haczykiem. Rośnie cichutko, pulsuje delikatnie, a potem wybucha myślą nie do ujarzmienia, którą fizycznie czuję w brzuchu, w prawym barku, w łzie, która nie chce spaść z powieki. Jest jak rzęsa wbita w oko i drzazga pod paznokciem.
Czasem chciałabym móc zamknąć to swoje czucie w dłoni, jak garść kasztanów. Zdmuchnąć, jak kurz z koniuszka palca. Mimochodem dostrzegać to, co zbyt często przejaskrawiam. I czuć, tak, jak tylko ja potrafię, jedynie to, co jest prawdziwe.
To wszystko JEST prawdziwe. To dar tak czuć i przeczuwać. Szkoda, że czasem to, co się zmysłu uczepi, jest jak ziarnko piasku obcierające do krwi. Ale z drugiej strony wole Cię taką, niż jakiegoś gruboskórnego nosorożca. Widziałabyś się w baletkach wirującą po łące za dmuchawcami? Z takim tępym wyrazem "twarzy" :)
OdpowiedzUsuńDlatego musisz dać na luz, koniecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńNadwrażliwcu, Ty:)
OdpowiedzUsuńTaka wrażliwość ponad wszystkie normy to przekleństwo jest...ale i błogosławieństwo też:) Więc wiesz...dobrze, że ja masz na składzie :).
Czasem gubię się w tym, czy to jeszcze nadwrażliwość, czy może już przewrażliwienie ;) Ale przez większość czasu cieszę się, że to mam.
UsuńDla nas dobrze, że tak czujesz - piszesz o tym niesamowicie, o wszystkim niesamowicie.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie... no cóż. Znając własne często przesadzone zamiłowanie do czucia, życzyłabym Ci czucia mniej.
Dziękuję Ci za te słowa :)
UsuńGdyby tak wymyślić eliksir, który w magiczny sposób posegreguje emocje i myśli. Te zbędne i nieaktualne zapakuje i wyśle w nicość, a pozostałym nada rozsądny kształt...
OdpowiedzUsuńPonoć buddyści coś wiedzą na ten temat ;)
Usuń